jacoby

7 rzeczy, które możesz ograniczyć od zaraz

Minimalizm nie jest sam sobie sensem. Dla każdego może mieć inne znaczenie. Dla mnie to styl życia, który pozwala na skupieniu się na rzeczach ważnych i ogranicza te niemające znaczenia. Minimalizm jest też dla mnie sposobem dla utrzymania higieny psychicznej. Zmniejsza liczbę wyborów, które podejmuję każdego dnia. Pozwala również na łatwiejsze zarządzanie czasem.

Poniżej chcę się z Tobą podzielić 7 kategoriami rzeczy, które w łatwy sposób możesz ograniczyć. Niektóre mogą nie pokrywać się z Twoimi potrzebami. Pamiętaj jednak, że wszystko powinno być zgodne z Twoim sposobem na życie i służyć Tobie.

Ubrania

Jeżeli na bieżąco nie przebierasz w szafie i nie wyrzucasz zniszczonych ubrań, nie oddajesz tych, których nie nosisz, to pewnie masz szafę zawaloną sporą ilością ciuchów, których nie potrzebujesz. Najłatwiej wyrzucić wszystko z szafy na łóżko i wziąć do ręki każdą rzecz z osobna. Czy będziesz w niej jeszcze chodził_a? Czy nadaje się do noszenia czy raczej przetarcia czy dziura skutecznie zniechęcają? Jeżeli jest w dobrym stanie to możesz zawsze sprzedać ciuch lub oddać komuś, kto go bardziej potrzebuje. Jeżeli jest w złym, to możesz przerobić go na ścierki lub wyrzucić.

Staram się pilnować liczbę ubrań. Kiedy kupuję coś nowego, to zapewne po to, żeby zastąpić coś, czego już nie potrzebuję. To powoduje, że po przebraniu wszystkich ubrań, dalsze utrzymanie porządku w szafie staje się łatwe.

Media społecznościowe i czas przed ekranem

Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie to jedno z tych rzeczy, na którą trzeba zwrócić szczególną uwagę. Przede wszystkim ograniczenie powiadomień zmniejsza ilość rozpraszaczy, które odrywają nas od aktualnej czynności.

Nadmierne korzystanie z sieci społecznościowych nie sprzyja też zdrowiu psychicznemu. Badania wskazują, że może to prowadzić do depresji, niskiej samooceny, upośledzenia funkcji poznawczych czy problemów ze snem. Temat jest na tyle poważny, że nie można go ignorować.

Jedną z lepszych technik, która pomogła mi w tym zakresie to wyzwanie rzucone przez Cala Newporta w jego „Cyfrowym minimalizmie”. To tylko 30 dni, w których rezygnujesz całkowicie z mediów społecznościowych. Wszystkich. Instagram, Facebook. Jeżeli chcesz się kontaktować z kimś i sądzisz, że może być zaniepokojony_a Twoją absencją, powiadom go wcześniej, że może się z Tobą kontaktować telefonicznie. Odinstaluj aplikacje mediów społecznościowych ze swojego smartphone’a, aby Cię nie kusiły.

Z doświadczenia wiem, że pierwsze dni są ciężkie. Szczególnie przez przyzwyczajenie, które każe wykonać jakiś mały scroll w momencie, kiedy się nudzisz. Nagle pojawia się sporo wolnego czasu, z którym nie wiadomo co zrobić. Po tych 30 dniach ciężko jest wrócić do mediów społecznościowych. Nie odczuwałem już takiej potrzeby. Wybrałem jeden komunikator i nie uczestniczę na innych. Od dwóch lat nie mam zainstalowanego Facebooka czy Messengera. Prowadzę jednak firmę marketingową, więc tak. Korzystam teraz z mediów społecznościowych, ale wyłącznie w celach związanych ze swoją pracą. Przestał interesować mnie beznamiętny scroll.

Książki

Z jakiegoś powodu ciągle rozbudowujemy swoje biblioteczki. Czytamy i odstawiamy na półkę, a później nigdy więcej nie sięgamy do książek. Szczególnie jeżeli mowa o beletrystyce. Czy zdarzyło Ci się przeczytać drugi raz Wzgórze psów? Często książki na półce są traktowane jako pewien sposób ekspresji. Biblioteczka mówi o tym, jakie książki lubisz. Pokazuje Twoje oczytanie. Zadaj sobie pytanie, czy potrzebujesz takiego świadectwa? I dla kogo?

Duża liczba książek przy okazji zwiększa czas jaki poświęcasz na sprzątanie półek. Przejrzyj pozycje, które posiadasz i zdecyduj, czy są jakiekolwiek szanse, że wrócisz do konkretnej książki. Jeżeli nie, to może bardziej przyda się w okolicznej bibliotece? Przynajmniej książka zyska drugie życie. Sam staram się zostawiać książki, do których mogę wracać (np. gastronomiczne czy związane z pracą). Wyjątkiem jest dla mnie Tolkien. Raz na jakiś czas lubię wrócić do Śródziemia.

Rozpoczęte seriale

Trochę narobiło się tych serwisów streamingowych. Netflix, HBO Max, Disney+, AmazonPrime, Apple TV+, a są też jeszcze przecież polskie czy tematyczne (np. świetny portal z filmami górskimi). Idzie się pogubić. Osobiście sporo czasu spędzam przy serialach. Relaksują mnie i umilają późne wieczory. Szczególnie lubię miniseriale, czyli opowiadające jedną, zamkniętą historię. To daje twórcom odpowiedni czas na ukazanie historii, pokazanie motywacji bohaterów, nieśpieszną narrację. Przyjąłem jednak, że jeżeli serial nie spodoba mi się po pierwszym odcinku, to po prostu odpuszczam. Nie brnę w to dalej. Nie kończę seriali. Usuwam z historii oglądania i zapominam o nich. W ten sposób mogę się skupić na jednym widowisku. Przy okazji nie opłacam serwisów, z których w danym okresie nie korzystam. Jeżeli skupiam się na jednym serialu, to z innych serwisów mogę tymczasowo zrezygnować. To pozwala też na oszczędności w gotówce.

PS. Preferuję wyłącznie streaming. Nie mam telewizji. To oszczędność czasu na reklamach, ale też nie płacę dwa razy za tę samą rozrywkę.

Przybory do gotowania

Sporo gotuję. Naprawdę sporo. W dodatku kulinaria to dla mnie sposób na pewien rodzaj podróży po świecie. Często sięgam po przepisy z innych kontynentów. To często wymusza użycie utensyliów, które nie są standardowe dla polskiej kuchni. A mimo tego staram się trzymać liczbę przyborów pod kontrolą. Z ilu noży korzystasz na co dzień? Tak naprawdę wystarczy 1 pożądny nóż szefa kuchni i jeden mały nożyk do bardziej precyzyjnych operacji. Jeżeli nie jest się profesjonalnym szefem kuchni, niepotrzebne jest osobne santoku do warzyw czy długi nóż do filetowania.

Ostatnio popsuł mi się mikser. Przygotowując go do wyrzucenia zwróciłem uwagę, że ani razu nie użyliśmy z Żoną końcówki do wyrabiania ciasta. 10 lat. Teraz powiedziałem sobie, że przy zakupie nowego, od razu się ich pozbędę.

Przejrzyj swoje szafki i szuflady. Jeżeli nie korzystałeś z nożyka do twardego sera, który dostałeś w prezencie od dwóch lat, prawdopodobnie nie skorzystasz z niego już w ogóle. Takie przedmioty można po prostu wyrzucić. Jeżeli je komuś oddasz, to prawdopodobnie zmienią tylko miejsce swojego „nieużywania”. Jeżeli sprzątasz u siebie, dlaczego miałbyś zagracać dom swojej rodziny czy znajomych?

Składniki do gotowania

Trzymanie dużej ilości otwartych składników jak mąki, ryże, kasze czy przyprawy to proszenie się o niechcianych gości. Taki mącznik młynarek. Potrafi przegryzać twarde opakowania, żeby dostać się do pożywienia. A larwy? Bleh. Nie chcesz tego w swojej kuchni. Stawiaj z przodu rzeczy, które mają krótszą datę ważności. Zużywaj szybko otwarte opakowania. Nie otwieraj zbyt wielu rzeczy na raz. No i wyrzuć przeterminowaną żywność.

Leki w apteczce

Jedno z łatwiejszych i ważniejszych rzeczy do sprawdzenia. Tak jak w przypadku ubrań, warto wszystkie środki lecznicze dać na łóżko czy stół i każdy po kolei sprawdzić. Przede wszystkim sprawdź datę ważności. Jeżeli lek jest po terminie, odłóż go na bok. To, co pozostanie możesz ponownie schować. Leki, które odłożyłeś_aś wyrzuć w najbliższej aptece.